Wędrówka do Indian Kogi… Kolumbia

Wędrówka do Indian Kogi

W czasie wędrówki do Zaginionego Miasta moim głównym celem było poznanie lepiej Indian Kogi. Nie mogłem tego dokładnie zaplanować, bo jest to ludność która przed białym człowiekiem chroni swoich domostw i sekretów. Ich przodkowie którzy tworzyli prekolumbijską cywilizację Tayrona spotkali się z dużym okrucieństwem kolonizatorów i musieli schować się przed „młodszymi braćmi” wysoko w górach. Nie dziwi wiec fakt, że patrzą na nasz świat nieufnie.


Serce Ziemi jak nazywają swój dom i ich ziemie są zamknięte dla obcych. Dlatego nie mogłem być pewien czy dotknę tego kim naprawdę są Indianie Kogi.. Przez ich tereny biegnie tylko jeden szlak którym mogą się poruszać przybysze z zewnątrz. Wiedzie on wzdłuż rzeki Buritaca z niewielkiej osady El Mamey do El Paraiso i dalej aż do Ciudad Perdida (Zaginionego Miasta) czyli ruin prekolumbijskiego miasta ich przodków. Ruiny te zostały odkryte przypadkiem przez rabusiów grobowców w latach 70- tych XXw. Stały się tak popularne że zyskały renomę kolumbijskiego Machu Picchu. Mało kto wie, że takich miast jak słynne Zaginione Miasto w tych górach jest wiele.. A o podobnych rozmiarach przynajmniej cztery. Mapy tych miast i łączących je kamiennych dróg zostały wyryte w wielkich kamiennych głazach. Mogę zobaczyć na jednym z nich że system tych dróg okala całą kordylierę górską. Dróg zbudowanych przez cywilizację Tayrona. Robi to wrażenie.

Zemelako przewodnik Kogi stał się przyjacielem naszej grupy na 6 dni wędrówki. Miał dołączyć do nas drugiego dnia na szlaku. Ale ku naszemu zaskoczeniu czekał na nas już pierwszego dnia w miejscowości gdzie zmienialiśmy środek transportu. Przybył w swoim tradycyjnym stroju, cały na biało z niewielką białą torbą. Czekał cierpliwie siedząc na kamieniu wraz ze swoim poporo (tradycyjny artefakt nadawany mężczyznom przy inicjacji). Ktoś z grupy zawołał „Czy to aby nie nasz Kogi?” Wielce się zdumiałem gdy po dłuższej chwili rozpoznałem mojego przewodnika sprzed 6 lat. Trochę się zmienił, ale ten sam błysk w oku, poważny wyraz twarzy na zmianę z serdecznym uśmiechem się pozostał ten sam…

Zemelako był dla nas pośrednikiem, łącznikiem, kimś kto z pierwszej ręki opowiada o swojej kulturze, rodzinie żyjącej w górach i duchowych przewodnikach Mamos… Nazywają nas Młodszymi Braćmi, dziećmi które nie potrafią opiekować się światem. Uczą nas, że potrzebujemy żyć w harmonii i respektować środowisko. 4 plemiona które zamieszkują razem to terytorium mają jeden cel – chronić Matkę Ziemię. Naturę postrzegają jako płótno, na którym gatunek ludzki projektuje swoją kulturę, zniszczenie go niesie brzemienne konsekwencje. Każde uszkodzenie trzeba jak najszybciej zreperować. Mówią też, że natura jest niczym lustro, w którym przeglądają się całe społeczeństwa. Ładnymi słowami opisał to też A. Muszyński w krótkim artykule o nich pt. „Triada”.

Ich religia połączona jest też z kultem płodności i odwołuje się do Prawa Matki. Gdy my pytamy stawając do kolejnego zadania : „czy to działa?”, oni raczej sprawdzają; „czy to ma sens?”

Kogi twierdzą, że pewien kurs Wszechświata i nasza z nim relacja wynika z kręgosłupa moralnego społeczności i każdego człowieka z osobna.

Krzysztof Ruba


Posted in Kolumbia and tagged , , , , with no comments yet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Current ye@r *