Buenos Aires

Buenos 2Miasto wiecznej wiosny z zawsze zielonymi parkami i drzewami. Od listopada panuje tu szczególnie przyjemna temperatura. Ani za gorąco ani za zimno. Zdarza się, że zabieramy ze sobą na spacer kurtkę bo za oknem jest pochmurno  i wietrznie.  Już po chwili okazuje się jednak że w kurtce jest za gorąco lub na odwrót… Dlatego zwiedzając Buenos Aires dobrze jest mieć lekką kurtkę pod ręką i być przygotowanym do chodzenia w samym podkoszulku.

Buenos Aires jest jednym z nielicznych dużych miast Ameryki Południowej, które da się lubić. Komunikacja działa sprawnie. Po drodze porusza się niezliczona ilość collectivos które rozładowują ruch i w przeciwieństwie do busów w Limie czy La Paz są czyste i przestronne.

Poza tym stolica Argentyny ma sprawnie funkcjonujące metro. Stacje są często udekorowane pięknie stylizowanymi na ceramicznymi płytkami azulejos lub innymi artystycznymi motywami.

W większości miasta funkcjonuje bezpłatne Wifi, co jest szczególnie użyteczne gdy zatrzymujemy się w mieście na kilka dni i nie chcemy kupować karty telefonicznej.

Co charakterystyczne autobusy najczęściej nie mają typowych przystanków ani oznaczeń w postaci słupów z tablicami do których jesteśmy przyzwyczajeni tyko całe oznaczenie sprowadza się do naklejki z numerem autobusu, która widnieje na przykład na lampie przy drodze. Pomimo to nikt się nie przepycha gdy autobus podjedzie. Wszyscy kulturalnie ustawiają się w kolejce wzdłuż chodnika.

Miasto wyrosło na przedsiębiorczych kupcach i handlarzach. Temat pieniędzy jest tu na porządku dziennym i rozmawia się o nich tak często jak u nas o pogodzie. Często natomiast dochodzi do strajków w stolicy Argentyny. Szczególnie wtedy gdy rząd planuje jakąś zmianę która pomniejsza świadczenia do których zostali już obywatele przyzwyczajeni.Buenos

Buenos jest gwarne, ruchliwe i pełne kawiarenek. Na uliczkach krzyżują się drogi wakacyjnych spacerowiczów z aparatami fotograficznymi oraz idących śpiesznym krokiem biznesmenów w garniturach i teczką w ręce. Banki i cafeterie i muzea stoją tu jedne przy drugich nadając centrum niepowtarzalny charakter.

Miasto składa się 44 dzielnic/barios. Każde ma swoją ulicę handlową, piekarnię i sklep mięsny i klub piłkarski, któremu mieszkańcy wiernie kibicują.

Theroux nazywał je mocno ucywilizowanym mrowiskiem lub Paryżem Ameryki.

Eklektyczna zabudowa wzorowana była na Paryżu i Nowym Yorku. Znajdziemy tu style od kolonialnego przez barok, neoklasycyzm, styl francuski aż po nowoczesne biurowce ze szkła i stali.  (Edificio Kavanagh – pierwszy drapacz chmur Am.Płd. lata 30.XXw).

Mieszkańcy Buenos nazywają siebie portenos (od Puerto). Miasto liczy sobie 12 mln mieszkańców (1/3 populacji kraju). Jest jednym z największych miast Ameryki Płd. O powierzchni 200km kw.

W 1516r zszedł w tym miejscu na brzeg Juna Diaz de Solis hiszpański badacz i nawigator. Stolica leży przy jednym z największych ujść rzecznych na świecie, nazywanym przez Solisa Mar Dulce lub Lwie Morze. Później pojawia się Pedro de Mendoza który w 1536r zakłada pierwszą osadę o nazwie Nuestra Senora de Santa Maria del Buen Aire. Jednak kolonizatorzy zostali przegonieni w walkach z miejscowymi. Powędrowali w górę rzeki i założyli Asuncion w Paragwaju. Dopiero 40 lat później kolonizatorzy wracają wraz z 70 ludźmi i drugi raz zakładają miasto. Budują fortecę i wyznaczają główny plac miasta (Plaza de Mayo).

Bunos Aires było ostatnim dużym miastem założonym w Ameryce Łac. Hiszpańskie prawo zakazywało wykorzystywania portu do importu towarów z Europy w celach handlowych, zakazywało też eksportu metali szlachetnych. Dlatego w znacznej mierze rozwinęła się kontrabanda. W czasach kolonialnych miało marginalne znaczenie. Brak było tu złota, srebra.

W 1776r Hiszpania tworzy Wicekrólestwo La Platy (Argentyna, Urugwaj, Boliwia, Paragwaj i płn. Chile). Buenos Aires było stolicą królestwa.

Portenos

Porteños to w dużym procencie potomkowie włoskich imigrantów dlatego tak jak włosi uwielbiają hablar con las manos – mówić rękami! Chcesz powiedzieć „nie mam pojęcia”? Używamy do tego naszego podbródka i koniuszków palców – zaczynając od szyi w kierunku osoby, do której się zwracamy – przesuwamy rękę energicznym ruchem! Proste!

  • „ojo”, czyli oko – swój wskazujący palec kładziesz pod swoim okiem i w ten sposób zwracasz uwagę rozmówcy, by na coś uważał!
  • „loco” – palec kręcimy na skroni, jesteś szalony!
  • „veni” /eł – całą dłonią machnięcie w dół, podejdż!
  • „un cortado” – dwa rozszerzone place, kawka!
  • „tines miedo” – wszystkie palce złożone jak bukiet kwiatów, masz stracha!
  • „un ladron” – klepnięcie w łokieć całą dłonią, złodziej!
  • „es asi” płaska dłoń w pionową dłoń, to tak!