Rdzenne ludy

Amazonia od momentu gdy człowiek zasiedlił te rejony (ok. 8 tyś. lat temu) służyła ludziom zamieszkującym deszczowe lasy, bagniste równiny nad brzegami rzek i otaczające je sawanny dostarczając im pożywienia i ochrony. Dość licznie zamieszkujące te tereny miejscowe plemiona to m.in. Indianie Kayapo na południu, Jivaro na zachodzie i Yanomami żyjący na północy Amazonii. Ich naturalna kultura w istotnym stopniu uległa zubożeniu na skutek często katastrofalnych kontaktów z przybyszami. Mimo to istnieją jeszcze plemiona które nadal prowadzą tradycyjny tryb życia, pozostając w bardzo bliskim kontakcie z otaczającym ich światem przyrody. Tradycyjne zajęcia tych plemion są w większości związane z rolnictwem, myślistwem i zbieractwem. Dokoła wiosek są zazwyczaj działki uprawne, na których drzewa zostały usunięte za pomocą topora i ognia. Gdy ziemia ulegnie wyjałowieniu, miejsce do uprawy wieśniacy znajdują nowe. Do polowań i połowów służy wiele rodzajów broni od harpunów, łuków ze strzałami po sidła i sieci. Rury bambusowe zaopatrzone w nasączone trucizną strzałki służą do polowań na ptaki i małpy przebywające wysoko w koronach drzew. Za pożywienie służą także rośliny leśne. (Few R. 1995r)

Zaprezentuje tutaj główne plemiona współcześnie zamieszkujące obszary Amazonii wymieniane przez Briana Fagana, piszącego o ludności tubylczej Ameryki Południowej dla National Geographic oraz opisywane przez Jacka Pałkiewicza plemię Cuapacoris.

Amahuaca

Żyją w małych gromadach, ich chaty pokryte są strzechą. Polują głównie na pekari i gryzonie a z roślin uprawiają w prymitywny sposób kukurydze i maniok. Ich niewielkie skupiska zaszyte są w lasach na pograniczu południowo-wschodniego Peru i zachodniej Brazylii. Kontakt ze światem zewnętrznym mają sporadyczny. Zamieszkują trudno dostępne, dziewicze miejsca lasu tropikalnego. Ich ubiór jest bardzo skąpy i ograniczony do niezbędnego minimum.

Przed końcem XIX w. zanim dotarły na te obszary metalowe wyroby Starego Świata ich narzędzia wykonywane były przede wszystkim z kamienia (kamienne siekiery, kopaczki) czy nawet z części zwierzęcych (toporki z żółwich pancerzy). Dla ludzi tych świat duchowy i materialny są ze sobą ściśle powiązane, nie można ich od siebie rozdzielić. Dlatego w każdym plemieniu występuje opiekun i przewodnik między tymi dwiema sferami życia – szaman. W życiu plemienia istotna rolę odgrywają rytuały grupowe (fot.26), w czasie których Amahuaca wprawiają się w trans. Wykorzystują do tego środki pomocnicze jak np. napój halucynogenny, narkotyczny – ayahuasca, który wykonuje się z lian yage. Ciekawostkę może stanowić fakt o praktyce przez ten lud endokanibalizmu – czyli zjadaniu przedstawicieli własnego gatunku. Polegał on na rytualnym i częściowym spożyciu, po dokonanej kremacji szczątków zmarłego. Świadkiem takiego obrzędu była w 1960 roku antropolog Gertrude Dole. Żałoba po zmarłym ma na celu uspokojenie duszy zmarłego i odegnane jej ewentualnych nieprzychylnych zamiarów (Fagan B. 2005r)

Campa

Lud Campa występuje na terenie działu wodnego pięciu dorzeczy Urubamby, dopływu Ucayali. Mieszka ich tam ok. 30 tyś. Żyją na obszarze Peruwiańskich Andów i są plemieniem górskim. Postanowiłem jednak poświęcić im także w tym opisie trochę miejsca gdyż tereny ich występowania należą jeszcze do dorzecza Amazonki.

Ich chaty, także kryte strzechą z liści palmowych są otwarte i lekkie. W środku znajdziemy hamaki, wykonane własnoręcznie gliniane garnki oraz pełniące funkcję skrzyni drewniane koryta zwane masato. Kobiety mają na sobie krótkie spódnice, a mężczyzn noszą koszulę. Występująca w przeszłości tego ludu poligamia często była motorem wojen przeciwko słabszym, sąsiadującym plemionom, w celu porwania ich kobiet. Zanim pojawiła się na tych terenach broń palna używali łuków i strzał. W wierzeniach Campa świat duchów i świat materialny przenikają się ze sobą wzajemnie. Świat zbudowany jest z poszczególnych sfer: kręgi niebios oraz obszary chmur pomiędzy niebem a ziemią zamieszkują duchy dobre. Występują one także pod powierzchnią ziemi. Dopiero jeszcze niżej pod nimi znajduje się obszar będący domeną demonów. Według ich wierzeń poszczególne gatunki roślin zwierząt oraz ludzie maja swoich wspólnych przodków, którzy żyli na Ziemi w chwili jej stworzenia (Fagan B. 2005r)

Karibowie

Zamieszkują północne obszary Ameryki Południowej, tereny Wenezueli i Gujany. Przybyli na te tereny ze znajdujących się na M. Karaibskim Małych Antyli na ok. 100 lat przed przybyciem Kolumba. Przekazy o nich dużo mówią o ich byłym okrucieństwie. Obecnie są bardzo dobrymi rybakami. Ich dłubanki jako jedyne były wyposażone w żagle. Na lądzie polowali na dziką zwierzynę posługując się dmuchawkami i łukami. Uprawiali kukurydze, bataty i maniok oraz kabaczki. Ich chaty położone są nad brzegami rzek; są przestronne, kryte strzechą. Galibi jest to największa osada Karibów, miasteczko rybackie w Surinamie.

Karibowie Barana, żyjący także nad rzeką Barana do połowu ryb wykorzystują prostą ale bardzo skuteczną metodę. Zatruwają oni wodę substancją wydobywana z pewnych korzeni roślinnych o nazwie haiari. Nieprzytomne, bądź martwe już ryby wystarcz z kolei zebrać z powierzchni wody. Mimo że praktyka jest już zakazana, większość nadal ją stosuje.

Obrzędy szamanistyczne także w ich kulturze do niedawna odgrywały ważna rolę. Etap zostania szamanem musiał być poprzedzony długim okresem nauk pobieranych u nauczyciela duchowego. Odmienne stany świadomości były osiągane poprzez wywoływanie zawrotów głowy na skutek huśtania się i zwieszania na rękach. Obecnie Karibowie są katolikami (Fagan B. 2005r)

Desana

Ich osady kryją się w nizinnych, wilgotnych lasach na południowym wschodzie Kolumbii. Są to myśliwi i rybacy, uprawiają maniok. W zdobywaniu pożywienia każda rodzina musi radzić sobie sama na wyodrębnionym do tego dla siebie terytorium. Budynki ich budowane z drewna, kryte strzechą są długie i prostokątne. Każdy z nich zamieszkany jest przez od czterech do ośmiu spokrewnionych ze sobą rodzin. Co ciekawe według ich filozofii aby zapobiec zużyciu się zasobów pożywienia w przyrodzie wokół nich, ściśle kontrolują liczbę narodzin. W tym celu kobiety stosują jako środek antykoncepcyjny ziołowe preparaty a mężczyźni powstrzymują się od współżycia. Dochodzi do tego aspekt mitologiczny, w którym karą za nadużycie energii seksualnej oraz za nadmiar ludzi byłaby zemsta Pana Zwierząt oraz świata zwierzęcego (Fagan B. 2005r)

Kuikuru

Występują nad rzeką Kuluene, będącej dopływem płynącej przez wilgotne lasy równikowe środkowej Brazylii rzeki Xingu. Stanowią oni ostatnią grupę przedstawicieli ludu Kuikuru. Poruszając się po znacznej połaci lasu wokół wioski stosują gospodarkę żarową. Uprawiają 11 gatunków manioku. Do niedawna wycinali swe poletka kamiennymi siekierami oraz szczękami piranii wyposażonymi w liczne ostre zęby. Choć ich kultura materialna była bardzo prosta, wykonywali bardzo ładne ozdoby z piór oraz koszyki. Centralne miejsce osady stanowił okrągły placyk, a aktywność kulturalna skupiała się w domu mężczyzn (Fagan B. 2005r)

Mundurucu

Liczba Indian Mundurucu waha się w granicach 1250 osób. Żyją w górnym odcinku biegu rzeki Tapajos. Ich liczebność była kiedyś znacznie większa, jednak na skutek chorób, niedożywienia i złego traktowania przez licznych poszukiwaczy złota i kauczuku znacznie zmalała. Zajmują się produkcją rolną dla potrzeb własnych oraz handlem kauczuku. Do tego zajmują się polowaniem i połowem ryb. Według przekazów częste były kiedyś z ich strony liczne napaści na wrogie plemiona w celu uzyskania jak największej liczby trofeów – ludzkich głów.

Obecnie zajmują się tworzeniem nici bawełnianych, koszy czy naczyń glinianych, wypalanych z gliny. Ich broń składa się z łuku, strzał oraz drewnianych włóczni. W wyprawach wojennych posługiwali się maczugami. Z piór tropikalnych ptaków tworzą pięknie zdobione wyroby. Ich ludność znana jest także z intensywnego tatuowania ciała. Szamanów w osadzie może być dwóch. Ich rola przypisywana jest im od urodzenia (Fagan B. 2005r)

Nukak

Zamieszkują wschodnią Kolumbię. Pierwsze spotkanie plemienia Nukak (fot.28,29) z zachodnią cywilizacją miało miejsce dopiero w 1998 r. Niestety skutkiem tego był wybuch epidemii wśród członków tego plemienia oraz zmasakrowanie Indian przez liczebniejszych kolonizatorów. Obecnie ich liczebność wynosi od 700 do 1000 członków. Plemię to prowadzi zbieracko-łowiecki tryb życia. Polują na małpy, pekari, ptactwo zbierają produkty roślinne i łowią ryby. Do uprawianych przez nich roślin należą głównie dziko rosnące gatunki roślin np. palmy chontaduro, achiote czy banany. Ich obozowisko nie jest stałe, przenoszą oni go co 5 lub 6 dni na nowy teren (Fagan B. 2005r)

Saramaka

Żyją w głębokich lasach Surinamu. Są potomkami zbiegłych Afrykańskich niewolników. Ich utrzymanie było zawsze uzależnione od licznych kontaktów z białymi ludźmi. Najmowali się oni do pracy na terenie Surinamu lub Gujany Francuskiej. Okresy emigracji zarobkowej, głownie mężczyzn trwały nawet do kilku lat. Dzisiaj także pracują za granicą a później wracają do swojej wioski. Do potrzebnych im głównie towarów należą benzyna, piły łańcuchowe czy różne produkty spożywcze. Dorywczo prowadzą także gospodarkę żarową, na działkach sadzą m.in. ryż. Mężczyźni polują także i łowią ryby. Społeczeństwo to jest matriarchalne, w którym najważniejszą rolę odgrywają powiązania z krewnymi matki. Na ich politeistyczną religię składają się różne bóstwa nieba, ziemi, wody i lasu. Najważniejszym opiekunem człowieka jest duch Akaa. Istnieją dobre i złe Akaa. Złe chroni człowieka przed atakami złych duchów, chroni sen przed koszmarami. Dobre Akaa dąży do piękna i czystości duchowej. Zachwianie równowagi w człowieku między dobrym i złym Akaa może mieć skutek w chorobie. (Fagan B. 2005r)

Tapirape

Zamieszkują środkową Brazylię. Lud ten (fot. 30,31) nie miał styczności z Europejczykami aż do początku XX w. Występowali wtedy na dość dużym obszarze pomiędzy rzekami Araguaia i Xingu. W wyniku tych kontaktów oraz nieprzyjacielskich najazdów, epidemii – najprawdopodobniej malarii i chorób jak grypa, ospa, żółta febra przyniesionych przez obcych z pięciu wiosek liczących po 200, 300 osób zostały dwie, które połączyły sie w jedną, istniejącą do dziś (Fagan B. 2005r)

Xikrin (Kayapo)

Jest to godne uwagi plemię z racji utrzymania przez nich nakazów własnej tradycji i życia zgodnie z nimi do dziś. Żyją nad rzeką Rio Catete, nad którą bogato rośnie orzech brazylijski. Także są rolnikami, myśliwymi i zbieraczami. Ich kultura materialna nie jest skomplikowana. Artystyczne dzieła to wyroby z piór i koszyki. Indianie ci chodzą prawie nago, kobiety zakładają jedynie krótkie spódniczki a mężczyźni zaś osłaniają tylko członek. Ich poletka położone są nie dalej niż dzień drogi od wsi. Uprawiają na nich kukurydze i maniok. Osada nie wyróżnia się wyglądem od innych – pośrodku placyk wokół którego zgromadzone są chaty. Mężczyźni (fot.32) polują, poszukują żółwi lądowych, kobiety zbierają jadalne rośliny. Każdego wieczoru Indianie zbierają się na narady i dysputy, w trakcie których ustalane są ich przyszłe plany i zadania (Fagan B. 2005r)

Yanomami

Ze wszystkich plemion południowo amerykańskich Yanomami przetrwało do naszych czasów najliczniej. Liczy sobie mniej więcej 20 tyś osób. Żyją na wyżynach południowo wschodniej Wenezueli i północno środkowej Brazylii w wilgotnych lasach górnego Orinoko. Yanomami należy do najlepiej zbadanych plemion. Wiele mówi się o agresywności tego ludu. Konflikty rozstrzygane często są tu poprzez wojownicze pokazy siły i sprawności. Często między wioskami trwa tu prawdziwa wojna. Szczególnie do agresywnych wybuchów może dochodzić na terenach położonych niżej, gdzie jednostki osadnicze są większe i o urodzajną ziemię jest dużo trudniej. Poza rolnictwem Yanomami trudnią się myślistwem i zbieractwem. Naczelnik wioski pełni często rolę również szamana. Szaman jest potrzebny we wzywaniu duchów hekura.

Duchy te mogą być zarówno dobre i pomagać np. przy leczeniu jak i mogą przyciągać zło. Cały ten proces przebiega przy wdychaniu halucynogennego proszku (Fagan B. 2005r)

Cuapacoris (Cocapaquoris, Kogapakoris, Huapakores)

Plemię to żyje w odosobnieniu, uważane jest za jedno z najbardziej agresywnych. Według niektórych antropologów Indianie ci spokrewnieni są ze znacznie zasobniejszym plemieniem Machiguengas. Zgodnie z tą teorią oba te plemiona należały kiedyś do wcześniejszej cywilizacji zamieszkującej dżunglę. Cywilizacja ta miała się rzekomo rozpaść w wyniku jakiegoś kataklizmu.

Obecnie zamieszkują rejony południowego Peru na granicy z Brazylią m.in. w dorzeczu Rio Madre de Dios dopływu Rio Beni. W języku keczua są to „strażnicy złota” , guapo – wojownik, cori – złoto. Kogapakoris to również określenie oznaczające „dzika istota”.

Machiguengas i Cuapacoris nie żyją już razem od bardzo dawna. Ci pierwsi poddali się wpływom cywilizacji białych ludzi. Ich szczep szacunkowo liczy sobie ok. 10 tyś. ludzi i nie stroni on od kontaktów z białymi. W przeciwieństwie do nich Indianie Cuapacoris starają się odcinać od cywilizacji białego człowieka pozostając ludźmi lasu.

Zbierają owoce, łowią ryby, polują. Korzystają z handlu wymiennego -żywność za proste narzędzia, przedmioty codziennego użytku i sól która jest tu bardzo cenna. Żywność starcza im tylko na zaspokojenie własnych potrzeb. Żyją niezmiennie tak jak ich rodziny przed tysiącem lat wiodąc ubogą i prostą egzystencje. Człowiek może odnieść wrażenie przy spotkaniu z nimi jakby dotykał prehistorii czy początków ludzkości. Ich język jest dźwięczny ale służy tylko do porozumiewania się w prostych, codziennych sprawach. Bardziej skomplikowane kwestie wspomagane muszą być gestami i rysunkami naziemnymi.

Żyją tworząc kilku bądź kilkunastu osobowe grupy; jedna lub dwie rodziny. Aby spotkać się ze sobą potrzebują wielu dni marszu przez las bądź spływu rzeką na tratwie.

Dom Cuapacoris. Wnętrze wyposażone jest skromnie. Znajduje się w nim kilka mat z kory palmowej i glinianych mis, garnek, kosz z bananami czy garnek z fermentującym maniokiem. We wnętrzu chaty znaleźć można jakiś instrument jak np. zdobioną, drewnianą fujarkę a także łuk, dmuchawkę, kilka oszczepów i strzał – bardzo potrzebnych przy polowaniu. Strzały mają różne groty. Jedne na ptactwo inne na małe i na duże zwierze, inne na ryby. Posiadają różne techniki łowienia ryb : za pomocą harpuna, wiecienia czy w końcu gołymi rękami. Dmuchawka jest to broń skuteczniejsza w dżungli od łuku czy nawet czasami od strzelby. Można się nią posługiwać cicho i z ukrycia, co w warunkach gdzie najmniejszy wydany dźwięk może spłoszyć zwierzynę ma niebagatelne znaczenie. Dorosły mężczyzna potrafi wydmuchnąć pocisk na odległość 50 m. Jest to broń bardzo dobra na ptaki które gniazdują w koronach raczej nie przewyższających tego zasięgu. Dodatkowo strzałki mogą być pokryte kurarą, trucizną która paraliżuje mięśnie międzyżebrowe, ptaki zabija w ułamku sekundy, małpy czy większe zwierzęta giną od niej po kilku minutach. (Pałkiewicz J. 2005 r)

Zrodlo

1) Fagan Brian , 2005 r „Ludy Świata. Etniczna podróż przez kontynenty” National Geographic.
2) Few Roger , 1995 r. „Królestwo dzikiej przyrody”, Wyd. Penta
3) Pałkiewicz Jacek , Andrzej Kapłanek, 2005 r „El Dorado. Polowanie na legendę”, Wyd. Zysk i S-ka